poniedziałek, 29 sierpnia 2011
Kilka szczegółów dotyczących "Aliens: Colonial Marines"
Oto kilka rzecz o których warto wspomnieć, nie znalazłem ich w internecie lub są moimi przemyśleniami.
Akcja gry dzieje się na statku Soloco po wydarzeniach znanych z filmu "ALIENS".
Jest to shooter nastawiony głównie na kooperację.
Produkcja bazuje na stworzonym specjalnie dla niej silniku.
Randy Pitchford zapewnia że głównym celem Gearboxa było przygotowanie technologii,
która świetnie poradzi sobie z grą świateł i potrafi wygenerować mroczne, czasem wręcz
klaustrofobiczne pomieszczenia.
Jeżeli jesteśmy już przy grafice, warto zwrócić uwagę na to, że Obcy zostali odwzorowani
wyśmienicie.
Jedyną rzeczą do jakiej osobiście mogę się przyczepić, jest to że Obcy znani z "Decydującego Starcia",
mają ogony jak te z czwartej i zarazem ostatniej części sagi.
Nie jest to ani duża wada ani zaleta - widocznie twórcy uznali, że wygląda to dobrze i nie będzie przeszkadzać.
Dużo się nie pomylili, jednak dziwi mnie, że przy takich staraniach jakie wkładają w odwzorowanie
szczegółów, postawili na taki ruch.
Najwidoczniej idą z duchem czasu. W końcu po "Ressurection" wachlarz na końcu ogona ksenomorfów stał się normą...
W grze spotkamy nowe rodzaje obcych.
Nie widziałem ich jeszcze, więc trochę mnie to niepokoi.
Na pewno będą grona zwolenników i przeciwników.
Mam tylko nadzieję, że koncepcje twórców nie będą przesadzone i przypadną do gustu zatwardziałym fanom,
takim jak ja.
A propos twardości - wspomina się o ksenomorfach z utwardzoną głową, które rozbijać będą ściany z rozpędu.
Normalną rzeczą będą momenty tzw. "ciszy przed burzą".
To bardzo przyjemne fragmenty, w których marines przygotowują się do nieuchronnego ataku - ustawiają
wieżyczki strzelnicze, uzupełniają amunicję... a później bronią się do ostatniego tchu.
W grze towarzyszyć ma nam 4 komandosów, a na życzenie do gry wskoczą internauci tworząc co-op.
Od facehuggerów opędzać się będziemy za pomocą sekwencji qte.
Do dyspozycji będziemy mieli broń znaną z filmów, oraz kilka nowych "zabawek".
Gdy skończy nam się amunicja, pozostaje nam desperackie okładanie kolbą.
Nie zabraknie smaczków. Chociażby takich jak ślady, sugerujące co stało się z szeregowym Williamem Hudsonem, po wciągnieciu go dziurą w podłodze przez ksenomorfa w filmie.
Gra umożliwi nam zwiedzenie biomechanicznego wraku znanego z pierwszego filmu z Obcym, zaprojektowanego przez H.R. Gigera!
Na grę czekamy już bardzo długo, ale efekty są już widoczne... i wygląda na to że dłuższy czas spędzony przy produkcji, wyszedł grze na dobre.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz